Trendy

Najlepsze sneakersy w 2015 roku

Uważnie śledzimy wiosenne nowości i mamy już swoje typy, które z modeli mogą stać się prawdziwymi hitami. Zanim jednak je zdradzimy, chcielibyśmy podsumować dwanaście mocnych miesięcy 2015 roku. Bez dwóch zdań 2015 był rokiem, który przyniósł prawdziwy wysyp wartych uwagi snekarsów. Oto przed Wami nasze TOP 25.

25. Under Armour Curry One „MVP”

Naszą listę otwiera model Under Armour Curry One „MVP”. Niech nie zwiedzie Was ich „plastikowy” wygląd, bo buty te są naprawdę bardzo wygodne. Niezmiernie cieszy nas to, że marka Under Armour coraz częściej pojawia się towarzystwie takich graczy rynku obuwia sportowego jak Nike czy adidas, bo naszym zdaniem zdecydowanie na to zasługuje. Trzymamy kciuki, żeby brand nadal rósł w siłę i żeby w naszym zestawieniu podsumowującym rok 2016 jego buty pojawiły się przynajmniej kilkukrotnie.

24. Nike Cortez „Forrest Gump”

„Run, Forrest, run” – kto z nas nie zna tego cytatu z filmu Forrest Gump i buty Nike Cortez właśnie do tego filmu nawiązują. Ponadczasowy klasyk w biało-czerwonej kolorystyce z niebieskimi akcentami to kawał historii popkultury. Nie każdy wie, że model ten cieszył się kiedyś dużą popularnością. Sami jesteśmy ciekawi, czy teraz powtórzy ten sukces.  Jedno jest pewne – buty te są najlepszym dowodem, że przeszłość często równa się przyszłość.

23. ASICS GEL-Lyte III „Made in Japan”

Ósmego sierpnia 2015 roku miała miejsce premiera tej unikalnej kolekcji (wyprodukowano tylko 255 par). Żeby stać się właścicielem tych sneakerów trzeba było zapłacić bagatela $500 dolarów. Na uwagę zasługuje cholewka wykonana z roślinnie wyprawianej skóry.

22. Nike Air Max  Zero

Model Nike Air Max Zero ujrzał światło dzienne po… 29 latach! Ale każdy fan Air Maxów na pewno zna historię o bucie, który technologicznie wyprzedził swoją epokę. Na szczęście model ten nie pozostał już na dobre w archiwum firmy i 26 marca mogliśmy być świadkiem jego premiery. W rezultacie otrzymaliśmy najnowocześniejszą technologię Nike w naprawdę ciekawym „opakowaniu”. My głęboko wierzymy, że Air Max Zero nie pozostanie wyłącznie w cieniu sławy jedynek.

21. Nike LeBron 13

Nike LeBron 13 w odsłonie „Horror Flick” to propozycja dla odważnych. Buty miały premierę 13 listopada (w piątek). Już sama cholewka robi wrażenie, a jeśli dodamy do niej białą podeszwę wyglądającą jakby była na niej krew, to efekt jest naprawdę piorunujący. Sami musicie przyznać, że czerwona farba wygląda tutaj bardzo realistycznie. Sam pomysł miał związek z zamiłowaniem Jamesa LeBrona do horrorów. Na szczęście nie można powiedzieć, że te buty są horrorem.

20. Nike Air Max 2016

Niech nie zmylą Was cyferki w nazwie modelu, bo Nike Air Max 2016 zadebiutowały na rynku jeszcze w roku 2015. Nowe dziecko w rodzinie Air Maxów zostało przyjęte z dużym entuzjazmem, o czym świadczy chociażby ilość nowych kolorystyk. W modelu wykorzystano włókna Flywire, które gwarantują idealne dopasowanie. My osobiście jesteśmy dodatkowo dużymi fanami podeszwy. Sami przyznajcie, że nadaje ona butom charakteru!

19. Nike Free Mercurial Superfly

Takie modele jak Nike Free Mercurial Superfly powstają z myślą o tych fanach piłki nożnej, którzy butów sportowych nie wykorzystują tylko i wyłącznie na murawie. Mimo że inspiracja piłkarskim klasykiem jest dość wyraźna, buty te sprawdzą się również jako uzupełnienie miejskich looków. Jednym słowem – piłka nożna wychodzi na ulicę, a buty takie jak Nike Free Mercurial Superfly stanowią doskonałe połączenie sportowych funkcjonalności oraz właściwości, które sprawdzają się w codziennym użytkowaniu.

18. Nike Kyrie 1 „Double Nickel”

Inspiracją do stworzenia butów była słynna gra Irvinga, który podczas meczu z Portland zdobył aż 55 punktów.  W celu podkreślenia tego wyczynu, na bucie znajduje się dokładnie 55 metalowych inskrypcji. Dodatkowo na języku projektanci Nike umieścili podobiznę Irvinga. Buty te dodaliśmy do ulubionych jednak nie tylko ze względu na ciekawą historię, ale także na design. A Wam jak się podobają? Musicie przyznać, że mają coś w sobie.

17. Nike Air Footscape Magista

Trzeba przyznać, że w tych kicksach ciężko pozostać niezauważonym, bo ich design mocno rzuca się w oczy. Mimo, że pewnie wielu z Was stwierdzi, że są to buty, które założyć można tylko na piłkarską murawę, to nie do końca tak jest. Nową praktyką Nike jest nadawanie nowego charakteru butom do piłki nożnej, tak aby można było je nosić nie tylko na boisku, ale i na ulicach miast. I Nike Air Footscape Magista jest właśnie tego typu hybrydą.

16. NikeLab Air Flight 89

Buty NikeLab Air Flight 89 chcieliśmy wyróżnić przede wszystkim za minimalistyczny design, bo ich siła zdecydowanie tkwi w prostocie. Rok 2015 przyniósł pięć kolorystyk. Każdy z wariantów posiadał jednokolorową, skórzaną cholewkę oraz białą podeszwę. W tym modelu w ciekawy sposób został umieszczony również branding. Przyjrzyjcie się tylnej części buta – jest pionowy. Naszym zdaniem są to buty, które stanowią mocną podstawę miejskich stylizacji.

15. Nike Air Trainer Cruz

W przypadku Nike Air Trainer Cruz ciekawy jest chociażby fakt, że mimo iż zawodnik z powodu kontuzji nie grał przez cały sezon 2015, to i tak na rynek trafił but sygnowany jego nazwiskiem. Z naszej strony duża pochwała za design, szczególnie do gustu przypadła nam wypukła struktura kwadratów, na której został umieszczony swoosh. Buty jak na razie ciężko jeszcze zaliczyć do kultowych, ale mam nadzieję, że za jakiś czas tak się stanie.

14. Jordan CP3. IX “Friends & Family”

Kiedy tylko zobaczyliśmy zdjęcie Chrisa Paula prezentującego te buty, od razu przypadły nam one do gustu. Cały problem polegał na tym, że były one mocno limitowane – powstały tylko 33 pary. Wydanie “Friends & Family” obejmowało dwa warianty, w tym jeden wykonany z zamszu, a drugi z roślinnie garbowanej skóry. Mimo że chętnie dorzucilibyśmy te buty do naszej kolekcji, nie było takiej możliwości. Mamy nadzieję, że przyszłości limitowane kolekcje Jordanów będą dostępne na szerszą skalę.

13. Nike Flyknit Racer „Multicolor 2.0”

Ultralekkie i przewiewne Nike Flyknit Racer „Multicolor 2.0” to but wręcz wymarzony na lato. Cholewka wykonana w technologii Flyknit gwarantuje bowiem doskonałą oddychalność i wentylację. Jak wskazuje już sama nazwa modelu, kolorów w nim nie zabraknie. Mamy odcienie czerni, turkusu, żółci i różu, niebieski branding na języku i odblask 3 M na tylnej części buta. Mimo takiej mieszanki, model prezentuje się naprawdę dobrze, a przynajmniej my jesteśmy jego dużymi fanami.

12. Air Jordan VI „White/Maroon”

Buty pojawiły się w sklepach 5 grudnia i my osobiście nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego prezentu mikołajkowego, bo kolorystyka Maroon była przez nas długo wyczekiwana. Liczyliśmy na to, że but ten zobaczymy już w 2014 roku, musieliśmy się jednak uzbroić w cierpliwość. Ale wracając do samego buta – model po raz pierwszy od 1991 roku został wydany w wersji OG i co więcej – Jumpmana na tyle cholewki zastąpiono Nike Air. Musicie przyznać, że lekko beżowa cholewka w połączeniu z bordowymi elementami naprawdę robi wrażenie.

11. Nike Air Presto „Unholy Cumulus”

Zaraz poza pierwszą dziesiątką znalazł się model Nike Air Presto „Unholy Cumulus”. Sami przyznajcie, że design tego modelu zachwyca i niezależnie od tego, czy ktoś jest fanem Air Presto czy nie, ten but po prostu nie może się nie podobać. Buty miały premierę 25 lipca i szybko stały się naszym numerem jeden na letnie dni. Gdyby jakiś czas temu ktoś powiedział nam, że królem lata będzie model w kolorystyce miętowych pasteli uzupełniony o czerwony swoosh, pewnie nie uwierzylibyśmy. A jednak!

10. Nike Air Force 1 Remastered „Summit White/Wolf Grey”

Air Force 1 High w 2015 roku dołączył do programu Remastered, więc fani marki mogli więc liczyć zarówno na lepszą jakość samych materiałów, jak i wykonania. But w biało-szarej odsłonie prezentował się naprawdę fenomenalnie, dużo dała też lepiej odwzorowana bryła oraz srebrny swoosh. Widać, że projektanci Nike bardzo starali się o to, żeby model był w jak największym stopniu zbliżony do oryginału. I trzeba przyznać, że świetnie im się to udało!

9. Nike Air Max 1 „Patch”

W 2015 roku nie mogło zabraknąć jednego z największym klasyków Nike – modelu Nike Air Max 1. Specjalne wydanie znane jaki „Patch Pack” inspirowane było tematyką wojskową. Trzy monochromatyczne kolorystyki  zadebiutowały 26 lutego i szybko stały się jednymi z najchętniej wybieranych kicksów pierwszego kwartału. Pokochaliśmy je za dwa specjalne miejsca, które umożliwiały… przyczepienie czegoś na rzep! Nike w związku z tym przygotowało dwadzieścia dwie naszywki, które miały związek z ważnymi dla marki datami. To rozwiązanie dało możliwość personalizacji pięty oraz języka.

8. adidas Yeezy 750 Boost

Adidas Yeezy 750 Boost to już drugi model z rodziny Kanyego Westa, który uplasował się w pierwszej dziesiątce. Uzasadnieniem jego obecności tutaj jest chociażby fakt, że został wyprzedany już dzień po premierze. Data premiery siedemset pięćdziesiątek była jedną z bardziej wyczekiwanych przez fanów kicksów i jedną z najważniejszych na rynku obuwniczym. Jeśli współpraca adidasa i  Kanyego Westa nadal będzie się tak rozwijać, to fani marki muszą zacząć przyzwyczajać się do kolejek rodem z PRL-u.

7. Nike Air Max 95 „Neon”

Pewnie wielu z Was zadaje sobie teraz w duchu pytanie, co dziewięćdziesiątki piątki robią w zestawieniu najlepszych sneakersów. Fakt, że urodą one nie grzeszą, jednak mimo wszystko jest to model, który cieszy się ogromną popularnością. Mimo, że wypuszczono na rynek wiele kolorystyk Nike Air Max 95, to prawdziwym fenomenem pozostaje wciąż „Neon”. Kiedyś określane jako monstrum, dziś są pożądane przez wielu kolekcjonerów. Kto wie, może masywna bryła dziewięćdziesiątek piątek stanie się nowym trendem na miejskich ulicach?

6. HTM x Nike Kobe X Elite Low

HTM to nic innego jak wielka trójca Nike: Hiroshi Fujiwara, Tinker Hatfield i Mark Parker. Nie ma się więc czemu dziwić, że ich „dziecko” – HTM x Nike Kobe X Elite Low odniosło tak duży sukces. Kolorystyki modelu, które ujrzały światło dziennie w 2015 roku, inspirowane były szczękami rekina, głową węża i bolidem F1. Każda z propozycji robiła naprawdę duże wrażenie, zwłaszcza że cholewka została wykonana  z Flyknit’u. Jak pewnie się domyślacie, kupienie tych butów również graniczyło z cudem. Gratulacje dla tych, którym się to udało!

5. Nike Sock Dart

Kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy minimalistyczny i futurystyczny design Nike Sock Dart, byliśmy pewni, że szybko zawojuje miejskie ulice. Dodatkowy plus dla ekipy z Oregonu za świetne kolorystyki, które doskonale współgrają ze streatwearowymi lookami. Klasyczne szarości, neonowy żółty, mocna czerwień, zapięcia pokryte odcieniami tęczy – trzeba przyznać, że designerzy Nike w 2015 roku przechodzili samych siebie. Butów tych po prostu nie można nie mieć w swojej kolekcji, to absolutny „must have” dla każdego fana mody miejskiej.

4. Air Jordan IV „Oreo”

Premiera  Air Jordan IV „Oreo” była mocno wyczekiwana przez fanów kicksów, ponieważ od debiutu tych butów, był to pierwszy powrót kolorystyki. Ciasteczkowe czwórki posiadają nie tylko oryginalną kolorystykę, ale również ciekawą bryłę. Dodatkowo zostały one wykonane w wersji remastered, więc znacznie poprawiła się ich jakość oraz komfort. Czarny but z nakrapianą podeszwą odniósł naprawdę duży sukces sprzedażowy, co więcej wciąż na forach wiele osób pyta, gdzie można kupić słynne czwóreczki. Dobra wiadomość jest taka, że są jeszcze dostępne w wybranych sklepach internetowych.

3. adidas Yeezy Boost 350

Jeśli na podium nie umieścilibyśmy słynnych adidas Yeezy Boost 350, prawdopodobnie zostalibyśmy zlinczowani przez fanów sneakersów. O butach zaprojektowanych przez Kanyego Westa mówi się już, że są prawdziwym fenomenem i trudno się z tym nie zgodzić patrząc na kolejki, które ustawiają się przed sklepami już kilka dni przed premierą modelu. Kanye West działa na każdego sneakerheada niczym magnes, a ograniczona dostępność Yeezy Boost jeszcze bardziej mobilizuje kolekcjonerów do ich zakupu. Mimo że cena butów nie jest niska, to i tak w dniu premiery można je kupić kilka razy taniej niż później na aukcjach internetowych.

2. Air Jordan 1 „Chicago”

Jeśli zapytalibyśmy miłośników butów sportowych o najważniejszy model sneakersów wszechczasów, większość z nich odparłoby Air Jordan. Dlatego nie dziwcie się, że w naszym zestawieniu przyznaliśmy mu drugie miejsce. Historia tych butów zaczęła się już w roku 1985, kiedy to Nike wprowadziło na rynek model sygnowany nazwiskiem znanego koszykarza. Mimo upływu lat, popularność modelu nie słabnie, a wręcz przeciwnie – premiera Air Jordan 1 „Chicago” wywołała prawdziwy szał wśród fanów kicksów. Kolejki przed sklepami wydawały się nie mieć końca, a strony internetowe, na których można było kupić buty padały z racji przeciążenia. Ale przyznajcie sami, że gra była warta świeczki.

1.   adidas Ultra Boost

Wytypowanie numeru jeden wcale nie było łatwym zadaniem, ostatecznie miejsce to przyznaliśmy butom adidas Ultra Boost. Model ten w kategorii butów biegowych jest niczym IPhone na rynku telefonów komórkowych. Cholewka wykonana z największą starannością, wspierająca każdy krok amortyzacja boost™, lekka podeszwa zewnętrzna STRETCHWEB oraz zastosowanie systemów boost™ i TORSION® czyni z tego modelu but określany jako „biegowe cudo”. Jeśli nie macie go jeszcze w swojej kolekcji przekonajcie się na własnych nogach, że adidas Ultra Boost rozkłada na łopatki! Oczywiście nie w dosłownym słowa znaczeniu :-).

inspiracja: http://www.complex.com/sneakers/best-sneakers-of-2015/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytelnik